Biuletyn Polonistyczny

Artykuł / wywiad

01.02.2021

Czerwone puzderko. Wspomnienie o Profesor Halinie Taborskiej

Gdy podczas rozmów na uczelni ktoś mówił o ‘Pani Profesor’, wszyscy wiedzieliśmy, że chodzi o Profesor Halinę Taborską. Dla najbliższych była jednak Jerzyną albo Jerzką. Opowiadała kiedyś, że gdy Jej rodzice spodziewali się Jej przyjścia na świat, byli przekonani, że będzie ona chłopcem. Zgodnie postanowili nadać mu imię Jerzy. Gdy jednak urodziła się dziewczynka, Ojciec miał orzec: “cóż, więc będzie Jerzyna”. Tak też się stało.

Na ławce prof. Halina Taborska z Churchillem i Rooseveltem - rzeźba 'Allies' Lawrence'a Holofcenera, Londyn | archiwum rodzinne Taborskich

Dla większości swoich londyńskich wychowanków Profesor Taborska – nosząca dumnie nazwisko męża Bolesława Taborskiego – z czasem stawała się "matką chrzestną" niemal wszystkich projektów. W swojej opiece była jednak wymagająca. Zawsze skrupulatna, nie pozwalała, aby strzępy niedopracowanych koncepcji czy zdań ukazywane były światu. I to niezależnie od tego, czy pracowała z zasłużonym profesorem, czy ze swoim studentem. Pracowała z nami i nad nami, wyczuwając podskórnie, że to, co w garstce z nas uda się Jej zaszczepić, zaprocentuje. Był to pewien rodzaj odpowiedzialności za drugiego człowieka i jego losy, które dzięki Pani Profesor miały się łączyć na szlaku wspólnej podróży.

Niełatwo zresztą było dostać się w krąg najbliższych współpracowników – przyjaciół już prawie. Profesor Taborska dobierała ludzi uważnie. Chyba największym wyróżnieniem, jakie mogło spotkać któregoś z młodych badaczy, było zaproszenie do wspólnej pracy właśnie, czy oddelegowanie do zadań, które dotychczas wykonywała Ona sama. Jej zaufanie, że się najzwyczajniej "nie spartaczy" – było największą nagrodą. Należała do tego pokroju ludzi, którzy autorytet posiadają dzięki pewnym cechom charakteru, nakazującym objaśniać świat, wpajać dążenie do rozumienia otaczającej nas rzeczywistości, ale i ciężką pracę z drugim człowiekiem.

Puzderko, z archiwum J.Gorzkowicz Miałam wielkie szczęście pracować z Profesor Taborską przy Jej ostatniej książce, w języku angielskim, Contemporary Public Art. Debates and Artistic Practice Revisited: 1970-2010. To liczące w manuskrypcie ponad 600 stron dzieło o współczesnej sztuce publicznej, miało stanowić Jej opus magnum. Publikacja książki miała być możliwa dzięki wsparciu grantowemu od wieloletnich przyjaciół rodziny – Państwa Danuty i Czesława Kamińskich. Pamiętam, jak spotkaliśmy się w domu Pani Profesor w tej sprawie, niebawem przed wybuchem pandemii. W moje dłonie, jak skarb największy, trafiło niewielkich rozmiarów czerwone puzderko. Znajdował się w nim pendrive z książką wraz z setkami zdjęć. Niektóre z nich były digitalizowane z przeźroczy, które Profesor wykorzystywała w swojej pracy akademickiej na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Trzeba było wszystko wyczyścić, pogrupować... Zastanawiałyśmy się też nad kształtem wizualnym okładki oraz jakie treści warto zamieścić. Profesor Taborska denerwowała się na górnolotne słowa, lubiła konkret.

Żadna z nas nie przeczuwała wtedy, że pandemia nie pozwoli nam już więcej się spotkać „twarzą w twarz”. Londyn został zamknięty. Mam nadzieję, że książka ukaże się, jak planowano, w 2022 roku, prawdopodobnie nakładem PUNO Press. Taka była wola Pani Profesor. 

Profesor Taborska, mówiąc i myśląc o PUNO – "najmniejszym uniwersytecie świata", zarażała ideą wspólnotowości. Bo cóż innego trzyma nas w garści, jeśli nie pewna odpowiedzialność historyczna już przecież? Żeby zachować ciągłość akademickiej wolności na emigracji. Tak, może to sprawiać dziwne wrażenie, zwłaszcza dzisiaj – w wolnym świecie, w którym wydawałoby się, nie ma już "obczyzn"... A jednak ‘polskość’ jest wielowymiarowa, w perspektywie jeszcze bardziej rozwarstwiona…

Będziemy za Panią tęsknić, Pani Profesor, a tęskniąc tak mocno, kontynuować wszystkie wspólne sprawy.

Halina Taborska - portret w parku, z archiwum rodzinnego Taborskich

 

 

 

 

 

 

 


 
Halina Taborska - portret w parku; z archiwum rodzinnego Taborskich

Informacje

Autor:
Justyna Gorzkowicz

Antropolog kulturowy ze specjalnością literaturoznawczą, krytyk artystyczny; kieruje Ośrodkiem Badań Dziedzictwa Emigracji Polskiej w Londynie

 

Data dodania:
1 lutego 2021; 19:48 (Mariola Wilczak)
Data edycji:
1 lutego 2021; 20:37 (Mariola Wilczak)

Zobacz także

01.10.2024

Studiowanie polonistyki sposobem na życie. Rozmowa z Elżbietą Miedzianowską

Elżbieta Miedzianowska po latach intensywnej pracy zawodowej w 2022 roku obroniła licencjat na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Zgodziła się nam opowiedzieć, dlaczego zdecydowała się na studia polonistyczne, co o nich myśli, jakie wiąże z nimi plany.

07.02.2023

„Nawet wolę, jak pan mówi o mnie”. O Szymborskiej w różnych rejestrach

O tym, co najważniejsze w obchodach 100. rocznicy urodzin Wisławy Szymborskiej, czy możliwy jest jubileusz bez patosu i o pielęgnowaniu dziecka w sobie rozmawiają Mariola Wilczak i dr hab. Michał Rusinek, prof. UJ, prezes Fundacji Wisławy Szymborskiej, wieloletni sekretarz Poetki, członek Rady Języka Polskiego, tłumacz i pisarz. 2023 rok został ustanowiony przez Senat RP rokiem Wisławy Szymborskiej. 2 lipca przypada setna rocznica urodzin Poetki.

30.01.2021

Instytut Kultury Europejskiej Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie im. Ignacego Jana Paderewskiego w Londynie – spuścizna prof. Haliny Taborskiej

W dobie pandemii nie ustaje działalność pracowników naukowych PUNO. Wciąż pracują online nad różnorodnymi projektami, czasem finansowanymi przez instytucje brytyjskie, europejskie i polskie, co jest niezwykle ważne w kontekście Brexitu. Obok Wydziału Nauk Społecznych (WNS) jedną z bardzo aktywnych jednostek PUNO jest Instytut Kultury Europejskiej (IKE).

11.06.2019

Wokół sztuki w miejscach śmierci. Rozmowa z Profesor Haliną Taborską

„Książka Haliny Taborskiej (...) jest swoistym wykładem estetyki wyrosłej  na aktach antyhuministycznego występku. Realnie rzecz ujmując – wstępem do takiej „estetyki”, w którym otrzymujemy bardzo starannie opracowany dokument rozmaitych obiektów, form materiałowo-przestrzennych, „instalacji”, murali, organizacji muzealnych i działań dokumentacyjnych. A zatem różnych istniejących w przestrzeni publicznej form pośredniczących w naszym „widzeniu” niewobrażalnej zbrodni  lub form „oślepiania”, chroniącego przed desktrukcyjnym działaniem jej ponownego zobaczenia. Książka, kolekcjonując niejako owe praktyki, ukazuje ich charakter i wielość. Zgromadzony w niej materiał badawczy i akademicki warsztat czynią z niej literaturową pozycję niezbędną nie tylko w badaniach wojennych zbrodni w Europie, ale – zwłaszcza w dziedzinie kulturoznawstwa, antropologii kulturowej i historii sztuki – badaniach symbolicznej reprezentacji masowych zbrodni.” (dr hab. Jan Stanisław Wojciechowski, prof. Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie - z recenzji zamieszczonej na okładce)

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywanena Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki. Sprawdź informacje o plikach cookies.