Статья / интервью
(Nie)znani Wołyniacy: łucki artysta Łukasz Niewisiewicz
Dziś w rubryce #(nie)znani Wołyniacy - postać artysty, informacji o którym nie ma w źródłach ukraińskich. Jednak w Europie jego imię jest dobrze znane.
Chodzi o Łukasza Niewisiewicza (укр. Лукаш Нєвісєвіч). Z jego biografii dowiadujemy się, że urodził się 27 grudnia 1905 roku w Łucku. Wykształcenie podstawowe i średnie otrzymał w rodzinnym mieście. Informacji o rodzinie artysty w Łucku dotychczas nie udało się znaleźć.
W roku 1930 Łukasz Niewisiewicz rozpoczął studia na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dyplom tej prestiżowej instytucji edukacyjnej otrzymał w 1938 roku. Już podczas studiów w Krakowie zaprzyjaźnił się z artystami Zygmuntem Waliszewskim i Józefem Czapskim, którzy byli zwolennikami kapizmu (koloryzmu) w sztuce. Koloryzm jako nurt w sztuce polskiej pojawił się w XX wieku, była to tzw. polska odmiana postimpresjonizmu. Po II wojnie światowej koloryzm stał się wiodącym nurtem polskiej szkoły artystycznej, a jego doktryna estetyczna okazała się jedną z najbardziej wpływowych.
W czasie wojny Łukasz Niewisiewicz został powołany do wojska, zakończył wojnę w stopniu porucznika.
W 1945 roku osiedlił się w Szczecinie nad Odrą. Pierwszy wernisaż malarza odbył się w 1945 roku. W swoich pracach artysta zwracał szczególną uwagę na kolory i kształty.
W 1946 r. rozpoczął pracę jako nauczyciel rysunku i malarstwa w Szkole Sztuk Plastycznych w Szczecinie.
Ważne miejsce w twórczości autora zajmowało morze. Co roku Niewisiewicz podróżował nad Bałtyk w poszukiwaniu inspiracji do swoich prac. Był także jednym z organizatorów Warszawskiego Klubu Młodej Inteligencji i Artystów w 1947 roku. Idolem Łukasza był hiszpański artysta, malarz El Greco.
W latach 1949-1951 Łukasz Niewisiewicz mieszkał w stolicy Polski. Tam studiował anatomię dla artystów, renesans i barok.
8 kwietnia 1952 zawarł związek małżeński z Aldoną Teresą Sośniak. Rok później urodziła się ich córka Łucja.
W 1957 roku za swoje osiągnięcia malarz otrzymał stypendium Ministerstwa Kultury i Sztuki na wyjazd twórczy do Włoch.
W 1959 w poszukiwaniu inspiracji wyjechał do Paryża. Tam stworzył serię obrazów, które później były zaprezentowane na wystawie „Szkice paryskie”.
W 1962 roku Łukasz Niewisiewicz zdecydował się popłynąć statkiem „Kruszwica” do Afryki Zachodniej. Rejs trwał trzy miesiące, w ciągu których artysta stworzył nową kolekcję obrazów poświęconych Afryce.
Kolejne lata były dla niego bardzo owocne, brał udział w wielu plenerach, a także rezydencjach artystycznych.
W ostatnich latach życia artysta aktywnie opracowywał tematy afrykańskie, w centrum jego obrazów znajdowała się postać kobiety. Jego warszawska wystawa „Europa i Afryka” okazała się prawdziwym sukcesem.
Łukasz Niewisiewicz zmarł 26 maja 1984 roku w Szczecinie i został pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Centralnym.
W ciągu życia otrzymał wiele nagród i wyróżnień za swoją działalność artystyczną. Krytycy tak pisali o jego stylu: „Obrazy i wielkoformatowe prace inspirowane podróżami do Afryki Zachodniej, jej egzotyką, magią i symboliką tworzą indywidualną, przemyślaną formę twórczości malarza Łukasza Niewisiewicza”.
Autorka tekstu oryginalnego: Tetiana YACECHKO-BŁAŻENKO
Źródło: Kroniki Lubarta, https://photo-lviv.in.ua/ne-vidomi-volyniany-khudozhnyk-z-lutska-lukash-nievisievich/
Przetłumaczyła Nadiia Kryshtof, studentka I roku studiów magisterskich Wydziału Filologii i Dziennikarstwa Wołyńskiego Uniwersytetu Narodowego imienia Łesi Ukrainki, uczestniczka projektu międzynarodowego „Geopolonistyka – wirtualny most między kulturami”.
Tłumaczeń dokonano w ramach projektu „Geopolonistyka – wirtualny most pomiędzy kulturami”, finansowanego przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej (program "Promocja języka polskiego").
#Geopolonistyka
#GeopolonistycznyMost
Информация
Смотреть также
Łuckie Gimnazjum imienia Kościuszki, czyli trzy projekty okazałego budownictwa
Historia placówek oświatowych w Łucku jest na swój sposób szczególna i interesująca, zwłaszcza jeśli chodzi o wielkie przekształcenia architektoniczne, które ukształtowały historyczną tkankę środowiska miejskiego. Najlepiej widać to na przykładzie najstarszych instytucji, takich jak Kolegium Jezuickie i Bractwo Łuckie. W mniejszym stopniu dotyczy to szkół XX wieku, choć w niektórych miejscach były one początkiem powstawania nowych osiedli.
Ogród Jordanowski w Łucku. Niezwykły pomysł profesora ginekologii z 1930 roku
W 1930 roku w Łucku działał tzw. Ogród Jordanowski - popularna forma organizacji wypoczynku sportowego dla dzieci, młodzieży i wszystkich, którzy nie są obojętni na zdrowy tryb życia. Ogród został urządzony w pobliżu nowego toru rowerowego, który wkrótce przekształcił się w pełnoprawny stadion, obecny "Awangard".
Kościół Świętych Piotra i Pawła
Budowę katedry Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łucku rozpoczęto w 1616 roku pod kierownictwem architekta Giacomo Briano, od 1627 budowę prowadzono pod nadzorem innego architekta – Macieja Maika, a w 1637 zakończono budowę kopuły kościoła. Budownictwem tej świątyni zajmował się zakon jezuitów, który wcześniej (w 1604) wybudował kolegium jezuickie. Kościół został konsekrowany w 1639 ku czci Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Kosmos pachnie ziemią. Gdańsk dla Białorusi
Instytut Kultury Miejskiej jest instytucją, która program działań literackich konstruuje wokół uniwersalnych wartości, ze szczególnym uwzględnieniem wolności. W Gdańsku pielęgnujemy postawę zgodnie z którą wolność i solidarność stanowią podstawę rozwoju, twórczości i wspólnoty. Jako ludzie solidaryzujemy się z Białorusinami i Białorusinkami, jako instytucja – z twórcami. Od 2020 roku staramy się wspierać białoruskich artystów, zapraszając ich do prezentacji swojej twórczości w Gdańsku oraz do udziału w programach rezydencjalnych. Jednym z działań jest też popularyzacja poezji białoruskich poetów i poetek. Nagrania z udziałem Uładzimiera Arłou, Julii Cimafiejewej, Artura Klinau, Maryji Martysiewicz, Dmitrija Strocewa i Ewy Wieżnawiec znajdziemy od 18 maja na YouTube festiwalu Europejski Poeta Wolności: https://www.youtube.com/poetawolnosci. Nie wolno nam być obojętnymi.