Polish Studies Newsletter

Article / interview

29.04.2025

"Szklany sufit języka. Trzynaście rozmów". Słowo wstępne profesora Sławomira Jacka Żurka

Institutions:

Szklany sufit języka to trzynaście rozmów profesora Sławomira Jacka Żurka z poetką i slawistką Anną Frajlich, która w wyniku kampanii antysemickiej wraz z rodziną opuściła Polskę w 1969 r. i od lat mieszka w Nowym Jorku. Przez 34 lata, od 1982 do 2016 roku, była wykładowczynią na Wydziale Slawistyki na Uniwersytecie Columbia.

Publikacja to nie tylko kronika życia i twórczości Poetki i fascynujący przewodnik po jej twórczości, ale także "fascynujące kompendium wiedzy literaturoznawczej, bogato ilustrowane fotografiami, z których wiele jest publikowanych po raz pierwszy". (Prof. Ronald Meyer, Columbia University)

Za zgodą Autora i Wydawnictwa Austeria przedrukowujemy wstęp do tej publikacji autorstwa profesora Sławomira Jacka Żurka.

Okładka książki "Szklany sufit języka. Trzynaście rozmów" | Wydawnictwo Austeria

Szklany sufit

I na tę stronę lasu
przylatują ptaki
ważka uporczywie uderza
o szklany sufit tarasu
jak mogę jej powiedzieć
że w przestrzeń
nie tędy droga
ja też uporczywie uderzam
o szklany sufit języka
więc kwiat zasadziłam czerwony

co przywołuje kolibry
któregoś ranka usłyszą
obietnicę wysmukłych kielichów

niewymownie słodką purpurową...

sierpień 2002 r.

Anna Frajlich, Szklany sufit, (w:) tejże, Łodzią jest i jest przystanią,

Szczecin-Bezrzecze: Wydawnictwo FORMA, 2013, s. 40.

 

Bohaterka tej książki Anna Frajlich często zderzała się w swoim życiu z tzw. szklanym sufitem (ang. glass ceiling), będącym – według definicji słownikowej – metaforą odnoszącą się do „ogółu nieformalnych barier, które uniemożliwiają pewnym grupom osób osiągnięcie określonych celów lub wysokiego statusu zawodowego albo politycznego”1. Kiedyś używana „przede wszystkim w dyskursie feministycznym, w stosunku do kobiet”2, dziś rozszerza się na problemy ludzi napotykających na rozmaite przeszkody i formy dyskryminacji w swoich działaniach. W tym znaczeniu Frajlich doświadczyła ograniczeń najpierw w Polsce, będąc bezradną wobec władzy komunistycznej, która w drugiej połowie lat sześćdziesiątych XX wieku zgotowała piekło polskim obywatelom pochodzenia żydowskiego i wciągnęła w to społeczeństwo; potem zaś w drodze na przymusową emigrację i już na niej, kiedy trzeba było pokonywać rozmaite trudności w budowaniu swojego życia na nowo, w obcej ziemi, nieznanym środowisku, dramatycznie próbując znaleźć swoje miejsce i walcząc o poczucie godności.

Występujący w wierszu „szklany sufit języka” można odnieść zarówno do jednej z barier zewnętrznych, jaką była nieznajomość angielskiego przez poetkę podczas osiedlania się w USA, jak i do jej zmagań twórczych, by wyrazić to, co często niewyrażalne. Tytuł książki, wykorzystując wyrażenie z wiersza, zapowiada obecny w treści szereg przezwyciężanych przez bohaterkę utrudnień egzystencjalnych, które na przestrzeni lat jednocześnie, siłą rzeczy, formowały jej wyobraźnię poetycką. W pierwszym rzędzie zostają więc w tomie przywołane osobiste doświadczenia Anny Frajlich od czasu narodzin w Azji Środkowej po dzień dzisiejszy, umiejscowione w kontekście historii ogólnej, w której uczestniczyła i któ- rej była świadkiem. Pojawi się tu także temat polskiego życia literackiego w kraju (za PRL-u i później), a także na wychodźstwie. Podczas lektury czytelnik spotka się również z pewnego rodzaju kroniką części Żydostwa polskiego (reprezentatywnej, bo obejmującej ludzi o różnorodnym statusie i różnie przebiegających losach): przed wojną, podczas Zagłady, sowieckich zesłań, uwikłań w komunizm, wypędzenia z Polski i tułaczego życia na obczyźnie. Jednocześnie zostaną wykorzystane liczne wiersze poetki w jakiś sposób związane z tym, o czym jest mowa.

Książka ma strukturę trzynastu rozmów na określone tematy, umieszczonych w dwóch częściach: „Umarłe adresy z Manhattanem w tle” i „Cena wygnania”. We wszystkich odsłania się potrójna tożsamość rozmówczyni – jednoczesne bycie Polką, Żydówką, a z czasem i Amerykanką. W pierwszej części poznajemy dzieciństwo i młodość Anny Frajlich, emigrację, a następnie ją samą jako poetkę3 i prozatorkę4, dziennikarkę i publicystkę (eseistkę, felietonistkę, krytyczkę literacką, filmową oraz teatralną)5, polonistkę6 i badaczkę literatury7, a także nauczycielkę akademicką8. To pokazuje, że niemal wszystkie jej aktywności zawsze koncentrowały się wokół słowa. Od wczesnego dzieciństwa jej osobistym doświadczeniem stała się wielojęzyczność. Urodziła się w rodzinie polsko-żydowskiej – oboje rodzice byli polskimi zasymilowanymi Żydami, mieszkańcami Lwowa, którzy z wyboru mówili w domu po polsku – stąd językiem matczynym (ang. mother tongue), a zarazem ojczystym, stał się dla przyszłej poetki właśnie ten język (podobnie jak u Czesława Miłosza). Urodzona w okresie wojennym w Kirgizji, przez pierwsze cztery lata osłuchiwała się z obowiązującym tam (jak i we wszystkich ówczesnych republikach radzieckich) językiem rosyjskim. W pewnym momencie zyskała świadomość, że zarówno rodzice, jak i stopniowo poznawani ludzie z kręgu rodziny i najbliższych znajomych potrafią mówić jeszcze w jidysz. Słyszała też, jak i matka, i ojciec płynnie porozumiewają się również po niemiecku (wszak byli Żydami galicyjskimi). Skończyła studia polonistyczne w Polsce, a w Ameryce dodatkowo rusycystykę. Do tego doszedł angielski niezbędny do normalnego funkcjonowania na drugiej półkuli. W obszarze poetyckim jednak Anna Frajlich pozostała wierna polszczyźnie.

Szczecin, do którego została z rodzicami repatriowana, okazał się lingwistycznie zróżnicowany, co później wspomniała w wierszu Miasto:

[...]
i słyszało się w mieście

tym różne języki
– jak krzewy – przesadzone

na zachód ze wschodu

ktoś z wileńska zaciągał

ktoś z lwowska całował

rączki – ktoś półgłosem

wciąż mówił po niemiecku

i jidysz niedobitków

rozbrzmiewał w ulicach

a nad brzegami rzeki

już portowa gwara

wyrastała jak trawa

spomiędzy kamieni

[...]9

 

Gdy w Szczecinie zamieszkała sprowadzona przez matkę rodzina z Izraela, Anna Frajlich po raz pierwszy usłyszała hebrajski.

Jej dzieciństwo było czasem, w którym doświadczyła biedy, niepewności jutra, a także antysemityzmu. Wtedy też dotarło do niej, że choć pięknie mówi i pisze po polsku, w szkole jest najlepsza z polskiego, a nawet zaczyna publikować wiersze w tym języku, to dla niektórych ludzi na zawsze pozostanie „obca”. Lata 1960–1969 spędzone w Warszawie były dla wchodzącej w dorosłość poetki czasem ogromnej fascynacji literaturą polską i polskim językiem, co dokonywało się zarówno na studiach polonistycznych na Uniwersytecie Warszawskim, jak i w pracy w środowisku ludzi niewidomych i publikacjach w polskim dodatku do żydowskiego czasopisma „Fołks-Sztyme”. Ponadto uczestniczyła w życiu literackim w grupie Hybrydy, mając dzięki temu kontakt z pisarzami, dziennikarzami i krytykami.

Po wymuszonym sytuacją opuszczeniu Polski w roku 1969 (pociągiem odjeżdżającym z Dworca Gdańskiego do Wiednia) i kilkumiesięcznej tułaczce od listopada 1969 do czerwca 1970 w oczekiwaniu najpierw w Wiedniu, potem w Rzymie na dokumenty umożliwiające dalszą podróż, znalazła swoje miejsce wraz z mężem Władysławem Zającem i synkiem Pawłem (ur. w 1967 w Warszawie), oraz z siostrą Felicją Frajlich, a jakiś czas później także z rodzicami, w Ameryce Północnej, a dokładnie w Nowym Jorku. W drodze na obczyznę i w niej samej najpierw stykała się ze szklanym sufitem we wspomnianym obszarze języka angielskiego, a jednocześnie wśród problemów dnia codziennego związanych z poszukiwaniem mieszkania, pracy i z tym podobnymi nieodzownymi sprawami. Ogromny wysiłek połączony z determinacją zaczął w pewnym momencie przynosić owoce w postaci napisanego po angielsku doktoratu oraz zatrudnieniu na Uniwersytecie Columbia. Szklany sufit przebiła wielokrotnie, także w sferze literackiej. Choć początkowo była zupełnie nieznana, w nadzwyczaj zróżnicowanym środowisku emigrantów zaczęła publikować wiersze i artykuły: w londyńskich „Wiadomościach”, paryskiej „Kulturze” i nowojorskim „Nowym Dzienniku”, a także przygotowywać materiały do audycji w sekcji polskiej Radia Wolna Europa, ponadto wydawać kolejne tomiki poetyckie w Londynie. Zauważono ją i doceniono prestiżowymi nagrodami literackimi w Szwajcarii, Kanadzie i Wielkiej Brytanii, a także ostatecznie, po latach, w Polsce, do której wskutek transformacji ustrojowej odzyskała wstęp i osobiście, i dla swojej poezji.

„Cena wygnania”, druga część książki, koncentruje się na aktywnościach pisarskich Frajlich. Poruszane w tej części kwestie to, kolejno: znaczenie obecności poetki na łamach różnych czasopism emigracyjnych i krajowych, relacje ze spotkanymi indywidualnościami z Polski tak jak ona będącymi na uchodźctwie, ludźmi tworzącymi tam polską kulturę i troszczącymi się o nią, bycie na nowo w krajowym środowisku literackim, i wreszcie, dotykający wszystkich bez wyjątku problem przemijania.

W tej części jasno widać, że język w sensie komunikacyjnym jest dla Anny Frajlich frapującą ją tajemnicą. Owszem, umożliwia porozumiewanie się z drugim, ale i różnorodnie wpływa na jakość relacji międzyosobowych, które – w zależności od sposobu użycia i niesionych treści – mogą być bardzo trudne. Dlaczego? Przyczyn poetka upatruje niejako w skalaniu języka, powodującym, że jego użytkownicy, mimo semantycznego przyswojenia znaczeń poszczególnych słów, nie rozumieją się, co wygląda tak, jakby mówili „dwoma różnymi językami”, choć mają do wyrażenia, paradoksalnie, „ten sam [...] ból”10. To już nie szklany sufit, który jest nad osobą, zmuszający do wysiłku skierowanego ku górze, tu pojawiają się bariery w przestrzeni horyzontalnej:

Wołamy się przez szklane ściany

tak blisko
widzę twoją twarz
wyciągam rękę – szklana ściana

mówimy dwoma językami

[...]

ja widzę

że coś do mnie wołasz

wołasz przez ścianę

i ja ci pewnie odpowiadam

coś odczytujesz z moich ust

[...]11

 

Bohaterka, szukając źródeł problemów komunikacyjnych, choć deklaruje się jako osoba niereligijna (w powszechnym tego słowa znaczeniu), w innym wierszu odwołuje się (nie po raz pierwszy) do tradycji żydowskiej, a dokładnie topiki biblijnej: „Tak – pomieszał nam Pan Bóg języki / bo wieżę wznieśliśmy za wysoką”12. Mamy tu nawiązanie do Księgi Bereszit mówiącej o Wieży Babel13. W komentarzach rabinicznych dotyczących tego fragmentu Tory podkreśla się idolatryczny charakter poczynań tamtych ludzi, którzy podejmują próby stania się jak Bóg, co ostatecznie powoduje zakłócenie w ich wzajemnych relacjach. To doświadczenie powtarza się na przestrzeni wieków zawsze, gdy ludzie przestają w swoim życiu stawiać Boga na pierwszym miejscu, samemu je zajmując. Frajlich, choć nie praktykuje judaizmu, cieszy się, kiedy syn, a potem wnuki kierują swoje zainteresowania ku niemu, a tradycję żydowską, co widać w jej poezji i wypowiedziach, przechowuje w głębinach serca.

*

Niezrażona trudnościami Anna Frajlich rozbiła niejeden szklany sufit, z uporem dążąc do wyznaczonego sobie celu, porażki niemałym wysiłkiem nieustannie przekuwając w coś dobrego. Szklany sufit języka to książka, która pozwala uwierzyć, że choć droga wskutek przeciwności meandruje, to jest możliwe nie poddawać się, ufając przy tym, że nadejdzie chwila, w której kolibry mimo wszystko „usłyszą / obietnicę wysmukłych kielichów / niewymownie słodką / purpurową...”14.

Sławomir Jacek Żurek


1 [b.a.], Szklany sufit, (w:) Wielki słownik języka polskiego, (online:) https://wsjp.pl/haslo/do_druku/42399/ szklany-sufit, [dostęp: 2024-09-12].

2 Tamże.

3 Anna Frajlich jak dotąd opublikowała następujące tomy poetyckie: Aby wiatr namalować (Londyn : Oficyna Stanisława Gliwy, 1976), Tylko ziemia (Londyn : Oficyna Poetów i Malarzy, 1979), Indian Summer (Albany [stan Nowy Jork]: Sigma Press, 1982), Który las (Londyn : Oficyna Poetów i Malarzy, 1986), Ogrodem i ogrodzeniem (Warszawa: Czytelnik, 1993), Jeszcze w drodze (Warszawa : Niezależna Oficyna Wydawnicza, 1994), W słońcu listopada, grafika Bartek Małysa (Kraków: Wydawnictwo Literackie, 2000), Znów szuka mnie wiatr (Warszawa:Czytelnik,2001), Łodzią jest i jest przystanią (Szczecin-Bezrzecze : Wydawnictwo FORMA, 2013), W pośpiechu rzeka płynie (Szczecin-Bezrzecze : Wydawnictwo FORMA ; Szczecin : Dom Kultury „13 Muz”, 2020), Odrastamy od drzewa (Szczecin-Bezrzecze : Wydawnictwo FORMA ; Szczecin : Fundacja Literatury imienia Henryka Berezy, 2024). Cytowania wierszy młodzieńczych oraz pochodzących z okresu 1976–2001 za dwutomową antologią: Anna Frajlich, Wiersze zebrane, t. 1, Przeszczep, t. 2, Powroty, oba z posłowiem Wojciecha Ligęzy (Toronto: Polski Fundusz Wydawniczy w Kanadzie; Szczecin-Bezrzecze: Wydawnictwo FORMA; Szczecin: Fundacja Literatury imienia Henryka Berezy, 2022).

4 Zob. Anna Frajlich, Laboratorium, oprac. graf. Janusz Kapusta, Szczecin-Bezrzecze : Wydawnictwo FORMA; Szczecin: Stowarzyszenie Officyna, 2010.

5 Frajlich ogłaszała teksty publicystyczne na emigracji w „Wiadomościach” [Londyn], „Kulturze” [Paryż], „Nowym Dzienniku”, „Tygodniku Nowojorskim” i „Przeglądzie Tygodniowym” [Nowy Jork], w Polsce zaś m.in. w „Rzeczpospolitej” i „Tygodniku Powszechnym”.

6 Studia magisterskie z zakresu filologii polskiej odbyła na Uniwersytecie Warszawskim (1960-1965).

7 Zob. Anna Frajlich, Czesław Miłosz – lekcje. Prywatny hołd, Szczecin-Bezrzecze: Wydawnictwo FORMA, 2011; taż, Szymborska. Poeta poetów, Szczecin-Bezrzecze: Wydawnictwo FORMA; Szczecin: Fundacja Literatury imienia Henryka Berezy; Toronto: Polski Fundusz Wydawniczy w Kanadzie, 2023; taż, The Ghost of Shakespeare: Collected Essays, red. i posłowie Ronald Meyer, Boston: Academic Studies Press, 2020.

8 W latach 1975–1991 była związana z New York University (Graduate School): od jesieni 1975 do wiosny 1979 odbyła studia z filologii rosyjskiej, potem od jesieni 1979 do wiosny 1988 studia doktoranckie (płatne, więc robione stopniowo), w czasie których przez pewien czas (na zastępstwie) uczyła polskiego. Tytuł doktora dostała w lutym 1991. W latach 1982–2016 na Columbia University w Nowym Jorku prowadziła zajęcia najpierw z języka polskiego, a po uzyskaniu doktoratu także literatury.

9 Anna Frajlich, Miasto [z tomu Który las, 1986], (w:) tejże, Wiersze zebrane, t. 2, Powroty, s. 28–29.

10 Taż, Porozumienie [z tomu Tylko ziemia, 1979], (w:) tejże, Wiersze zebrane, t. 1, Przeszczep, s. 115.

11 Tamże.

12 Anna Frajlich, Nowy Jork, listopad i róża [z tomu Ogrodem i ogrodzeniem, 1993], (w:) tejże, Wiersze zebrane, t. 2, Powroty, s. 62.

13 Zob. Księga Rodzaju (Bereszit) 11, 1–9. Jeden z midraszy żydowskich mówi, że ludzie „mieli jednakowy zamysł i powiedzieli: «Nie pogodzimy się z tym, że Bóg posiada władzę w wyższych sferach, a nas ogranicza tylko do niższych światów. Wzniesiemy się aż do sklepienia nieba i stoczymy z nim wojnę»” (Tora Pardes Lauder. Księga pierwsza, Bereszit, opracowanie pod kierownictwem rabina Sachy Pecarica, tłumaczenie rabin Sacha Pecaric, Ewa Gordon, Kraków: The Ronald S. Lauder Foundation, Edycja Pardes Lauder, 2001, s. 70 – komentarz do 1. wersetu).

14 Anna Frajlich, Szklany sufit, (w:) tejże, Łodzią jest i jest przystanią, s. 40.

Information

See also

21.11.2022

Wizyta studentów polonistyki rzymskiego Uniwersytetu Sapienza w Warszawie

Od 7 do 10 listopada włoscy studenci uczestniczący w projekcie NAWA promującym język polski przebywali w Warszawie, gdzie spotkali się z ukraińskimi kolegami z Uniwersytetu w Łucku i litewskimi kolegami z Uniwersytetu w Wilnie podczas warsztatów tłumaczenia literackiego i produkcji audiowizualnej. Zrealizowali także kilka podcastów i wideo, które wkrótce będą dostępne na blogu. Były to bardzo intensywne dni pracy, nauki, życia towarzyskiego i zwiedzania zabytków. Każdy uczestnik wybrał zdjęcie związane z chwilą lub miejscem, które zapisały się szczególnie w jego pamięci i napisał do niego komentarz. Mamy nadzieję, że powtórzymy to piękne doświadczenie w nadchodzących latach!

20.03.2025

Polonistyka z dystansu. Rozmowa z prof. Moniką Woźniak (Uniwersytet Rzymski „Sapienza”)

Poloniści pracują, prowadzą badania i uczą nie tylko w Polsce, lecz także w wielu miejscach na świecie. Jedną z najjaśniejszych gwiazd na mapie geopolonistycznej są Włochy, a czołowym ośrodkiem polonistycznym w tym kraju pozostaje od dekad Katedra Języka i Literatury Polskiej, wchodząca w skład Wydziału Studiów Europejskich, Amerykańskich i Międzykulturowych Uniwersytetu Rzymskiego „Sapienza”. O swoich doświadczeniach naukowych i dydaktycznych związanych z pracą we Włoszech opowiada prof. Monika Woźniak – absolwentka polonistyki i italianistyki, pracująca od 2008 roku w Rzymie.

01.10.2024

Studiowanie polonistyki sposobem na życie. Rozmowa z Elżbietą Miedzianowską

Elżbieta Miedzianowska po latach intensywnej pracy zawodowej w 2022 roku obroniła licencjat na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Zgodziła się nam opowiedzieć, dlaczego zdecydowała się na studia polonistyczne, co o nich myśli, jakie wiąże z nimi plany.

20.01.2025

Priceless testimonies of the landscape, or environmental literary history in practice (part 2)

Z dr. Marcinem Buczyńskim, redaktorem inicjującym Wydawnictwa Uniwersytetu Śląskiego, rozmawia Klaudia Węgrzyn.

We use cookie files to make the use of our website more convenient for our users. If you do not wish cookie files to be saved on your hard drive, please change the settings of your browser. Read about our cookie policy.